Naczelnik do mopa?
Z pewnością nowa „koronawirusowa” sytuacja przeorientowała i przeorientuje spojrzenie pracodawców i pracowników na utrwalone schematy, zasady.
Bez wątpienia zmiana dotyczyć będzie także „utrwalonej linii orzecznictwa”. Wirus rozpuści zastałe schematy.
Art. 42 §4 k.p. stanowi: „Wypowiedzenie dotychczasowych warunków pracy lub płacy nie jest wymagane w razie powierzenia pracownikowi, w przypadkach uzasadnionych potrzebami pracodawcy, innej pracy niż określona w umowie o pracę na okres nie przekraczający 3 miesięcy w roku kalendarzowym, jeżeli nie powoduje to obniżenia wynagrodzenia i odpowiada kwalifikacjom pracownika.”
Zarówno doktryna prawa pracy jak i orzecznictwo jednoznacznie stanowi, że przy ocenie możliwości powierzenia pracy istotne jest nie tylko nieobniżanie wynagrodzenia, ale także aspekt prestiżowy, np. naczelnikowi nie można powierzyć pracy osobie zajmującej się sprzątaniem.
Pomijając rozważania natury socjologiczno-filozoficzno-obyczajowej (czy w istocie naczelnik jest lepiej wykształcony i posiada większe kwalifikacje?), jasnym wydaje się, że w szczególnych okolicznościach, z jakimi mamy do czynienia na rynku pracy zachwianym koronawirusem – powierzanie naczelnikowi prostych, użytecznych społecznie prac wydaje się nie tylko możliwe, uzasadnione ale i nieodzowne (np. przebywanie kadry sprzątającej na zwolnieniach czy opiece nad dzieckiem, konieczność odkażania stanowisk pracy).
Trudno oczywiście przewidzieć dokładnie jak koronawirus wpłynie na kształt „wydeptanego chodnika orzecznictwa” Już dziś jednak, warto się zastanowić nad „odgrzaniem” zapomnianego, jednak podstawowego przepisu kodeksu pracy-
Art. 8 k.p.: „Nie można czynić ze swego prawa użytku, który byłby sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub zasadami współżycia społecznego. Takie działanie lub zaniechanie uprawnionego nie jest uważane za wykonywanie prawa i nie korzysta z ochrony.”
Czy zlecenie naczelnikowi zabijanie koronawirusa płynem do dezynfekcji rąk jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego?
Czy odmowa dezynfekcji przez naczelnika twierdzącego, że majestat urzędu doznał uszczerbku zasługuje na aprobatę?
Czy społeczno-gospodarczym przeznaczeniem naczelnika nie jest troska o dobro nas wszystkich?