Urlop na żądanie, ale za zgodą…
Powszechnie przyjęło się mówić, że pracownik ma prawo do czterech dni urlopu na żądanie. W konsekwencji utarł się znany mit, który traktuje tzw. urlop na żądanie jako cztery dni wolnego, o których decyzuje wyłącznie pracownik. Pracodawca nie ma tu nic do powiedzenia. Czy tak faktycznie jest? Przyjrzymy się zatem, co mówią na ten temat przepisy.
Pracownik ma prawo do corocznego, nieprzerwanego, płatnego urlopu wypoczynkowego. Tak stanowi przepis art. 152 Kodeksu pracy. Dalsze przepisy Kodeksu regulują wymiar, zasady udzielania urlopu i warunki jego nabycia. Zgodnie z przepisem art. 154 wymiar urlopu w pełnym wymiarze czasu pracy wynosi 20 lub 26 dni. Jest to pełna pula urlopu i warto wiedzieć, że obejmuje ona wspomniane 4 dni zagadkowego urlopu na żądanie.
Co do zasady termin wykorzystywania urlopu wypoczynkowego powinien być wynikiem porozumienia, konsensusu między pracodawcą a pracownikiem. W zakładach pracy albo funkcjonują plany urlopów albo przyjęte zwyczaje. Udzielenie urlopu wygląda zazwyczaj podobnie i sprowadza się do złożenia przez pracownika wniosku ze wskazanym planowanym terminem urlopu i akceptacją ze strony pracodawcy. Nierzadko złożenie wniosku przez pracownika jest poprzedzone ustalaniem ze współpracownikami i bezpośrednimi przełożonymi czy w ogóle jest szansa na urlop w tym terminie. Później wniosek idzie do szefa i najczęściej urlop jest już zaklepany. Nikomu przy tym nie przyszłoby raczej do głowy żeby na urlop wybrać się bez udzielenia go przez pracodawcę.
O ile na urlop, który ma się rozpocząć za miesiąc, dwa czy pół roku, pracodawca co do zasady wyraża zgodę bez większych problemów, o tyle udzielenie urlopu z dnia na dzień może okazać się problematyczne ze względu na organizację i planowanie pracy. W takich właśnie sytuacjach przychodzi z pomocą przepis art. 167(2), który stanowi, że pracodawca jest obowiązany udzielić na żądanie pracownika i w terminie przez niego wskazanym nie więcej niż 4 dni urlopu w każdym roku kalendarzowym. Pracownik zgłasza żądanie udzielenia urlopu najpóźniej w dniu rozpoczęcia urlopu.
Kiedy przyjrzymy się dokładnie, dostrzeżemy, że choć pracownikowi przysługuje żądanie, to jednak niezmiennie taki urlop ma być udzielony przez pracodawcę. Czy pracodawca może zatem odmówić udzielenia nam urlopu na żądanie? A skoro tak, to co to jest za urlop na żądanie?
Żądanie należy bowiem wiązać bardziej z terminem urlopu, a nie samym jego udzieleniem. W przeciwieństwie do reszty puli urlopu wypoczynkowego, termin urlopu na żądanie nie musi być bowiem wyrazem porozumienia między pracodawcą a pracownikiem. Ustawodawca chciał zagwarantować pracownikowi możliwość wypoczynku w sytuacjach wyjątkowych, nieprzewidzianych. Pomimo tej wyjątkowości należy jednak pamiętać, że urlop na żądanie jest urlopem wypoczynkowym, a więc do jego wykorzystania potrzebujemy zgody pracodawcy.
Jak stwierdził Sąd Najwyższy każdy urlop, także tzw. urlop na żądanie, może być rozpoczęty wówczas, gdy istnieje w tym zakresie pozytywna decyzja pracodawcy, zakomunikowana pracownikowi. Do wykorzystania urlopu z art. 167(2) KP nie uprawnia zatem pracownika samo złożenie przez niego wniosku (żądania), a samo zawiadomienie pracodawcy o rozpoczęciu urlopu nie stanowi podstawy do zwolnienia z obowiązku świadczenia pracy. (Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Karna z dnia 7 listopada 2013 r. SNO 29/13)
W doktrynie jak i orzecznictwie podkreśla się jednak, że pracodawca może odmówić udzielenia urlopu wypoczynkowego tylko w wyjątkowych przypadkach, ze względu na ważny interes zakładu pracy albo wyjątkowe okoliczności. Co do zasady zatem urlop na żądanie powinien być udzielony w terminie wskazanym przez pracownika. Nie można jednak traktować urlopu na żądanie jako bezgranicznego prawa. Żądanie pracownika może zostać bowiem niespełnione przez pracodawcę.
Oceny słuszności żądania urlopu jak i ewentualnej odmowy jego udzielenia można dokonać wyłącznie w oparciu o konkretny stan faktyczny, a przyczyny zarówno po stronie pracownika (żądającego urlopu) jak i pracodawcy (odmawiającego udzielenia urlopu) muszą być obiektywne. Każde wykorzystywanie danej sytuacji na niekorzyść drugiej strony może bowiem zostać uznane na nadużycie prawa podmiotowego.
Jeżeli spotkałeś się z problemem udzielania urlopu wypoczynkowego albo chcesz uniknąć go w przyszłości możesz skontaktować się z nami i umówić na indywidualne spotkanie, na którym będziesz mógł zasięgnąć porady profesjonalnego prawnika.